wtorek, 18 września 2012

Pierwszy post na moim blogu, czyli jak to się zaczęło...


Odkąd pamiętam interesowała mnie chemia, do tego stopnia, że w domu urządziłam sobie mini lab. Udało mi się zgromadzić sporo sprzętu laboratoryjnego i trochę odczynników (nie pytajcie jak ;)). Niestety większość rozdałam szkole i uczelni zostawiając sobie tylko trochę szkła na pamiątkę. Studiowałam chemie, ale to nie do końca było to, później zaczęła się przygoda z kosmetologią. Okazało się, że pomysł był trafiony i znalazłam to czego chciałam, powoli odkryłam w kosmetologii też swój nurt chemiczny, którym chcę podążać, a mianowicie kosmetykę naturalna, bez konserwantów, sztucznych zapachów, czy barwników. Takie małe "rękodzieła"! Wymyślałam własne receptury, od prostych dwuskładnikowych toników, po skomplikowane maski, peelingi i kremy...zabawa przednia:) ale czułam że to jeszcze nie do końca to...Pewnego dnia konieczność sprawiła, że musiałam zrobić kilka mydełek na promocje. Był to zwykły przetop z gotowej bazy ale całkiem mi się spodobało. Po wielu przemyśleniach i lekturach podjęłam decyzje, zacznę robić mydło sama, od podstaw, bez sztucznych dodatków, w 100% naturalne.

I TAK ZACZĘŁA SIĘ TA PRZYGODA, KTÓRA MAM NADZIEJĘ STANIE SIĘ JUŻ MOIM POMYSŁEM NA CAŁE ŻYCIE...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz