środa, 24 października 2012

Moje mydła - instrukcja użycia

Tak jak w tytule, tym razem trochę na temat sposobu używania mydeł naturalnych, ręcznie robionych.
Oczywiście każdy z nas wie jak używa się mydła! Jednak mydła ręcznie robione potrzebują trochę więcej uwagi, jeżeli chcemy się mieć z nich pożytek i długo się nimi cieszyć.
Podstawową sprawą na którą musimy zwrócić uwagę, to fakt iż są one bardziej miękkie niż mydła drogeryjne, dlatego ważne jest dobre osuszanie mydełka po każdym użyciu. Brzmi to może trochę dziwnie, ale chodzi tu o odkładanie mokrego mydła do mydelniczki, która zapewnia dobre odprowadzenie wody. W przeciwnym razie nasze mydełko zacznie się w zgromadzonej wodzie rozpuszczać i w efekcie krócej nam posłuży.
Niekorzystnie również na mydełko działa przechowywanie go na metalowych mydelniczkach. Najlepsze są tu mydelniczki z drewna, ceramiczne lub tworzywa sztucznego. Ważne jest aby zawierały one wolne przestrzenie umożliwiające wyciekanie ociekającej z mydła wody.
Zanim zaczniemy używać mydełka powinno być ono przechowywane w suchym, chłodnym i najlepiej ciemnym miejscu. A szczególnie z dala od promieni słonecznych.
Zachowanie wszystkich zasad o których pisałam pozwoli nam cieszyć się długo naszymi mydłami.

niedziela, 14 października 2012

........

Zaplanowałam sobie, że dziś napiszę kolejnego posta na jakiś fajny (mam nadzieję) temat. Wybierać jest z czego, bo pomysłów sporo, masła do ciał (jeden rodzaj już zaposiadam), kurkuma (w kosmetykach oczywiście), oleje i masła roślinne i oczywiście w nawiązaniu do poprzedniego posta, sól z kołobrzeskiej solanki, oraz jeszcze kilka innych.
Niestety wartościowego pod względem merytorycznym posta nie będzie, ponieważ jestem chora:(
Ogólnie źle się czuję i humor poprawia mi w tej chwili tylko grzane, korzenne piwo!
Jeśli ktoś jest zainteresowany, podaję przepis:
Gotowa przyprawa do grzańca, firma nie jest istotna, ja używam Kamis bo najłatwiej ją dostać i już ją sprawdziłam.
Można też samemu mieszać przyprawy: cynamon, kardamon, goździki, imbir,
Pomarańcz w plasterkach
Sok malinowy
Przyprawa go garnka, zalewam piwem (ostrożnie bo się mocno pieni), podgrzewam tak aby nie zagotować. Do szklanki leję sok malinowy, wlewam gorące piwko, wrzucam dwa-trzy plasterki pomarańczy, słomka i gotowe!
Przy przeziębieniu i grypie pomaga mi stanąć na nogi.
Takiego grzańca piłam nawet w ciąży z tą różnicą, że piwo zagotowywałam aby pozbyć się alkoholu.
Wszystkim życzę smacznego i ze swoją gorącą, aromatyczną szklanką wracam do łóżka.
Dobranoc

środa, 10 października 2012

Biała śmierć!...a może nie tak do końca?

Tym razem trochę o soli.

Dlaczego?
Może dlatego że pochodzę z Kołobrzegu, a to przecież miasto, które "stoi" na soli. To dzięki niej się wzbogaciło i rozrosło, dzięki niej także przybywali tu kupcy i ziemianie. A teraz? Jak jest teraz? Od razu może nam się nasunąć, że już nie otrzymuje się soli z solanki, więc Kołobrzeg już na soli nie "stoi". Nic bardziej mylnego! Tak jak kiedyś ludzie żyli tu z otrzymywania i handlu solą, tak teraz w dużej mierze żyją z solanki. Chodzi mi oczywiście o kąpiele solankowe, bowiem to ona przyciągnęła tu kuracjuszy, jak kiedyś wspomnianych przeze mnie kupców.
Ale niestety nie jest to blog historyczny więc jeżeli ktoś chciałby wiedzieć więcej o soli w Kołobrzegu to odsyłam do innych źródeł.
Przejdźmy do rzeczy.
Kąpiele solankowe.
Większość z nas wie że są zdrowe, ale dlaczego...?
Kąpiel z solą rozszerza pory i detoksykuje organizm, poprawia krążenie odżywiając tkanki i regenerując organizm, zmniejsza zakwaszenie tkanki mięśniowej, wyszczupla, pomaga w zwalczaniu cellulitu i relaksuje organizm.

Kąpiel taką możemy nie tylko odbyć w sanatorium, ale przygotować ją sobie w domu. Aby to jednak miało sens powinniśmy wiedzieć jak taka kąpiel powinna przebiegać.
Ważne jest, że kąpiel solankowa nie może zastąpić klasycznej kąpieli. Najpierw musimy odbyć zwykłą kąpiel, aby usunąć brud i pot ze skóry, ponieważ mydło nie pieni się w słonej wodzie (poza mydłem 100% kokosowe :))
Do kąpieli możemy użyć każdej soli, pamiętając jednak że im sól bogatsza w mikroelementy tym lepsza. Niestety najpopularniejsza sól  z Morza Martwego nie jest tak wspaniała jak to reklamują i poza dużą dawką magnezu, pozostałych pierwiastków ma raczej niewiele.
Po dokładnym umyciu ciała możemy przejść do drugiej kąpieli, tej leczniczej. Powinna ona mieć temperaturę ok 36-38st. C i trwać od 10-15 min. na początku stosowania kąpieli do maksymalnie 30 min.
No i teraz najważniejsze, ile soli dodać do kąpieli. Nie może być jej za mało, ponieważ nasza kąpiel nie będzie miała właściwości leczniczych (co najwyżej relaksujące), oraz nie możemy dodać jej zbyt dużo, ponieważ możemy się trochę zbyt odwodnić i wysuszyć skórę.
W przypadku kąpieli kosmetycznych stężenie soli powinno wahać się w przedziale 0,1-0,5%, co daje nam od 0,2 do 1kg soli na pełną wannę wody, czyli średnio 200l. Jest to właśnie kąpiel o właściwościach głównie relaksacyjnych.

Kiedy chcemy zażyć kąpieli leczniczej musimy zwiększyć stężenie do 1-5%, czyli odpowiednio 2 do 10 kg soli na wannę. Kąpiele lecznicze wykonujemy w seriach po ok 1-2 zabiegi w tygodniu. Seria obejmuje ok 10 kąpieli, jednak kiedy np. wystąpi u nas biegunka konieczne jest przerwanie serii, z powodu ryzyka odwodnienia.
Przeciwwskazaniami do zabiegów jest nietolerancja wysokich temperatur, świeże uszkodzenia skóry, choroby serca i niewydolność krążenia, choroby nerek, ciąża i choroby nowotworowe.

poniedziałek, 8 października 2012

pszczółki, pszczółki...

No i wreszcie się udało, kupić wosk pszczeli! Prawdziwy, naturalny, z pasieki.
Wygląda pięknie, twarda bryła w kolorze złotego miodu i zapach też lekko miodowy...po prostu cudo!
Już niedługo przyjdzie czas na mydło miodowe i woskiem pszczelim. A na pierwszy ogień masła do ciała w kostkach z masłem shea, olejem z kokosów i woskiem właśnie:) może już dziś zacznę...

czwartek, 4 października 2012

Po przerwie...

Po kilkudniowej przerwie melduję, że powstało kolejne mydło! Tym razem peelingujące kawowe z olejkiem cynamonowym :)
kolor wspaniały - jak czekoladka, o zapach obłędny.
Niestety gotowe będzie dopiero za cztery tygodnie, po okresie leżakowania.


A teraz obiecany tekst na temat otrzymywania mydła.
Mydło możemy otrzymać trzema sposobami: na zimno, na półgorąco i na gorąco.
Metodę na zimno wykorzystują zazwyczaj osoby produkujące mydło w domu. Polega ona na podgrzaniu wszystkich składników do temperatury 45-55st. C, a następnie dokładnym zmieszaniu ich i wylaniu do formy. Proces zmydlania rozpoczyna się w trakcie mieszania składników i trwa nadal w czasie leżakowania mydła w formie.
W metodzie na półgorąco składniki po zmieszaniu (tak jak w metodzie na zimno) ogrzewa się. Proces neutralizacji zachodzi szybciej pod wpływem ciepła i kończy się przed formowanie mydła w formie. Takie mydło nie wymaga długiego leżakowania.
W metodzie na gorąco wszystkie składniki umieszcza się w jednym naczyniu, a następnie razem ogrzewa, co powoduje przebieg reakcji zmydlania. Po zakończonej reakcji(czyli przereagowaniu całego wodorotlenku) mydło takie jest gęstsze od robionego na zimno i nie daje się wylać do formy. Metodę tą stosuje się przemysłowo, a mydła formuje za pomocą pras. 
I jeszcze jedna sprawa dotycząca przemysłowego wyrobu mydła! Między innymi stosuje się tu metodę na gorąco, gdyż pozwala na oddzielenie powstałej w procesie gliceryny. Mydła kupione w drogerii zazwyczaj są jej całkowicie pozbawione lub zawierają minimalna ilość, w odróżnieniu od mydeł ręcznie robionych.