niedziela, 14 października 2012

........

Zaplanowałam sobie, że dziś napiszę kolejnego posta na jakiś fajny (mam nadzieję) temat. Wybierać jest z czego, bo pomysłów sporo, masła do ciał (jeden rodzaj już zaposiadam), kurkuma (w kosmetykach oczywiście), oleje i masła roślinne i oczywiście w nawiązaniu do poprzedniego posta, sól z kołobrzeskiej solanki, oraz jeszcze kilka innych.
Niestety wartościowego pod względem merytorycznym posta nie będzie, ponieważ jestem chora:(
Ogólnie źle się czuję i humor poprawia mi w tej chwili tylko grzane, korzenne piwo!
Jeśli ktoś jest zainteresowany, podaję przepis:
Gotowa przyprawa do grzańca, firma nie jest istotna, ja używam Kamis bo najłatwiej ją dostać i już ją sprawdziłam.
Można też samemu mieszać przyprawy: cynamon, kardamon, goździki, imbir,
Pomarańcz w plasterkach
Sok malinowy
Przyprawa go garnka, zalewam piwem (ostrożnie bo się mocno pieni), podgrzewam tak aby nie zagotować. Do szklanki leję sok malinowy, wlewam gorące piwko, wrzucam dwa-trzy plasterki pomarańczy, słomka i gotowe!
Przy przeziębieniu i grypie pomaga mi stanąć na nogi.
Takiego grzańca piłam nawet w ciąży z tą różnicą, że piwo zagotowywałam aby pozbyć się alkoholu.
Wszystkim życzę smacznego i ze swoją gorącą, aromatyczną szklanką wracam do łóżka.
Dobranoc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz