poniedziałek, 17 grudnia 2012

czekolada...

Mam małe opóźnienie, ale przed świętami już niestety tak bywa! Jakiś czas temu powstało nowe mydełko, które jeszcze trochę musi po leżakować. Pomysł na zrobienie mydła czekoladowego, niestety nie jest mój     :( ale po kilku zapytaniach o takowe postanowiłam je zrobić. Przy produkcji nowego wyrobu towarzyszyły mi dwie asystentki, którym bardzo dziękuję za pomoc:).
Mydło naturalne czekoladowe, tak jak i inne moje ręcznie robione mydła powstało z olei roślinnych: kokosowego, czerwonego palmowego, oliwy z oliwek, masła shea, z niewielkim dodatkiem wosku pszczelego, oraz oczywiście z gorzką czekolada i naturalnym cacao. Mydełko dla wzbogacenia zapachu zawiera także waniliową kompozycję z naturalnych olejków eterycznych.
Cacao zawierające kofeinę działa wyszczuplająco, poprawia ukrwienie i likwiduje wolne rodniki, a tłuszcze roślinne nawilżają i odżywiają skórę. Dodatkowo subtelny zapach czekolady i wanilii odpręża i relaksuje nas podczas kąpieli.

niedziela, 25 listopada 2012

Kilka słów wyjaśnienia ;)

A więc tak jak na początku bloga już pisałam moje mydła oraz masła do ciała i sole do kąpieli są wykonywane ręcznie z naturalnych produktów, bez użycia sztucznych składników (wyjątkiem jest jedynie wodorotlenek sodu, bez którego nie zajdzie reakcja zmydlania). Używam jedynie tłuszczy roślinnych dobrej klasy jak wosk pszczeli, olej kokosowy, masło shea, oliwa z oliwek, olej palmowy, ze słodkich migdałów czy awokado, tylko naturalnych olejków eterycznych lub ich kompozycji i naturalnych barwników jak np. kurkuma.
Dodatkami do moich mydeł i soli są również składniki naturalne: płatki kwiatów, płatki owsiane, siemię lniane, mleko kozie, miód pszczeli, zioła, spirulina czy glinki.


Wyroby te nie zawierają substancji sztucznych, które mogą wywołać reakcje alergiczne, należy jednak zwrócić uwagę na możliwość uczulenia na składnik naturalny np. wosk pszczeli i miód, albo konkretne zioła np. rumianek. Wszystkie składniki są umieszczone na etykiecie lub dostępne na stronie internetowej wraz z opisem produktu.

Już nie długo, coraz bliżej...;)

Moje mydełka powoli kończą leżakowanie, więc przyszedł czas na tego posta. Z większością mydeł mogliście się zapoznać czytając posty na blogu, jeżeli was one zainteresowały lub chcielibyście zapoznać się z resztą oferty to chciałabym was zaprosić na moją stronę internetową www.manufakturamydla.za.pl, oraz do polubienia mnie na facebooku.
Dla tych którzy jeszcze nie do końca wiedzą na czym polega wyjątkowość moich produktów kilka słów wyjaśnienia w kolejnym poście.

wtorek, 13 listopada 2012

mam już następne.....mydła naturalne

Tak jak w temacie, wykonane kolejne rodzaje mydeł. Tym razem piękne czarne mydło węglowe, zielonkawe z zieloną glinką, mleko kozie z miodem oraz mleko z płatkami owsianymi i siemieniem lnianym. Jeszcze spokojnie leżakuje, jak tylko będę miała chwilę to wrzucę zdjęcia. Wszystkich chętnych na mydła naturalne zapraszam od  10-15 grudnia, będą też dostępne masła do ciała oraz sole i kule do kąpieli. Wszystkie produkty w 100% naturalne.

piątek, 9 listopada 2012

mydło do włosów............

Trochę ostatnio zaniedbało mi się bloga, ale już jestem...
W czasie, kiedy nie było wpisów na blogu udało mi się zrobić trochę mydła :)
Już leżakuje mydło trój-ziołowe do włosów, kozie mleko z miodem, mleczne z płatkami owsianymi i węglowe.
Na uwagę zasługuje już nie długo gotowe mydło do mycia włosów i golenia. Jest to mydełko naturalne, ręcznie robione oczywiście  ekstraktem z pokrzywy, skrzypu polnego i chmielu z dodatkiem oleju rycynowego. Wspaniale się pieni a dzięki dodatkowi olejku cedrowego, rozmarynowego i z drzewa herbacianego ma właściwości antybakteryjne, antywirusowi i przecowgrzybicze, oraz delikatny ziołowo-drzewny zapach odpowiedni zarówno dla mężczyzn jak i kobiet.

Zanim jednak zdecydujecie się na mycie włosów moim mydłem naturalnym, kilka słów na temat techniki mycia włosów. Niby nic takiego, a jednak....
Włosy zwilżamy wodą, pocieramy mydłem aż do utworzenia piany, a następnie pianą myjemy całe włosy.
Cóż, nic trudnego. Jednak ważne jest ostatnie płukanie, do którego należy użyć zakwaszonej wody. Powinna być to letnia, lub chłodna woda w proporcji: na litr wody dwie łyżki stołowe octu jabłkowego lub cytrynowego. Jeżeli nie chcemy włosów płukać zakwaszoną wodą to koniecznie musimy użyć odżywki ze spłukiwaniem, na dłuższą metę jednak konieczna jest "kwaśna" płukanka.
Mam nadzieję, że moje mydło naturalne do włosów i golenia (oczywiście do mycia ciała również) będzie waszym numerem jeden!

środa, 24 października 2012

Moje mydła - instrukcja użycia

Tak jak w tytule, tym razem trochę na temat sposobu używania mydeł naturalnych, ręcznie robionych.
Oczywiście każdy z nas wie jak używa się mydła! Jednak mydła ręcznie robione potrzebują trochę więcej uwagi, jeżeli chcemy się mieć z nich pożytek i długo się nimi cieszyć.
Podstawową sprawą na którą musimy zwrócić uwagę, to fakt iż są one bardziej miękkie niż mydła drogeryjne, dlatego ważne jest dobre osuszanie mydełka po każdym użyciu. Brzmi to może trochę dziwnie, ale chodzi tu o odkładanie mokrego mydła do mydelniczki, która zapewnia dobre odprowadzenie wody. W przeciwnym razie nasze mydełko zacznie się w zgromadzonej wodzie rozpuszczać i w efekcie krócej nam posłuży.
Niekorzystnie również na mydełko działa przechowywanie go na metalowych mydelniczkach. Najlepsze są tu mydelniczki z drewna, ceramiczne lub tworzywa sztucznego. Ważne jest aby zawierały one wolne przestrzenie umożliwiające wyciekanie ociekającej z mydła wody.
Zanim zaczniemy używać mydełka powinno być ono przechowywane w suchym, chłodnym i najlepiej ciemnym miejscu. A szczególnie z dala od promieni słonecznych.
Zachowanie wszystkich zasad o których pisałam pozwoli nam cieszyć się długo naszymi mydłami.

niedziela, 14 października 2012

........

Zaplanowałam sobie, że dziś napiszę kolejnego posta na jakiś fajny (mam nadzieję) temat. Wybierać jest z czego, bo pomysłów sporo, masła do ciał (jeden rodzaj już zaposiadam), kurkuma (w kosmetykach oczywiście), oleje i masła roślinne i oczywiście w nawiązaniu do poprzedniego posta, sól z kołobrzeskiej solanki, oraz jeszcze kilka innych.
Niestety wartościowego pod względem merytorycznym posta nie będzie, ponieważ jestem chora:(
Ogólnie źle się czuję i humor poprawia mi w tej chwili tylko grzane, korzenne piwo!
Jeśli ktoś jest zainteresowany, podaję przepis:
Gotowa przyprawa do grzańca, firma nie jest istotna, ja używam Kamis bo najłatwiej ją dostać i już ją sprawdziłam.
Można też samemu mieszać przyprawy: cynamon, kardamon, goździki, imbir,
Pomarańcz w plasterkach
Sok malinowy
Przyprawa go garnka, zalewam piwem (ostrożnie bo się mocno pieni), podgrzewam tak aby nie zagotować. Do szklanki leję sok malinowy, wlewam gorące piwko, wrzucam dwa-trzy plasterki pomarańczy, słomka i gotowe!
Przy przeziębieniu i grypie pomaga mi stanąć na nogi.
Takiego grzańca piłam nawet w ciąży z tą różnicą, że piwo zagotowywałam aby pozbyć się alkoholu.
Wszystkim życzę smacznego i ze swoją gorącą, aromatyczną szklanką wracam do łóżka.
Dobranoc

środa, 10 października 2012

Biała śmierć!...a może nie tak do końca?

Tym razem trochę o soli.

Dlaczego?
Może dlatego że pochodzę z Kołobrzegu, a to przecież miasto, które "stoi" na soli. To dzięki niej się wzbogaciło i rozrosło, dzięki niej także przybywali tu kupcy i ziemianie. A teraz? Jak jest teraz? Od razu może nam się nasunąć, że już nie otrzymuje się soli z solanki, więc Kołobrzeg już na soli nie "stoi". Nic bardziej mylnego! Tak jak kiedyś ludzie żyli tu z otrzymywania i handlu solą, tak teraz w dużej mierze żyją z solanki. Chodzi mi oczywiście o kąpiele solankowe, bowiem to ona przyciągnęła tu kuracjuszy, jak kiedyś wspomnianych przeze mnie kupców.
Ale niestety nie jest to blog historyczny więc jeżeli ktoś chciałby wiedzieć więcej o soli w Kołobrzegu to odsyłam do innych źródeł.
Przejdźmy do rzeczy.
Kąpiele solankowe.
Większość z nas wie że są zdrowe, ale dlaczego...?
Kąpiel z solą rozszerza pory i detoksykuje organizm, poprawia krążenie odżywiając tkanki i regenerując organizm, zmniejsza zakwaszenie tkanki mięśniowej, wyszczupla, pomaga w zwalczaniu cellulitu i relaksuje organizm.

Kąpiel taką możemy nie tylko odbyć w sanatorium, ale przygotować ją sobie w domu. Aby to jednak miało sens powinniśmy wiedzieć jak taka kąpiel powinna przebiegać.
Ważne jest, że kąpiel solankowa nie może zastąpić klasycznej kąpieli. Najpierw musimy odbyć zwykłą kąpiel, aby usunąć brud i pot ze skóry, ponieważ mydło nie pieni się w słonej wodzie (poza mydłem 100% kokosowe :))
Do kąpieli możemy użyć każdej soli, pamiętając jednak że im sól bogatsza w mikroelementy tym lepsza. Niestety najpopularniejsza sól  z Morza Martwego nie jest tak wspaniała jak to reklamują i poza dużą dawką magnezu, pozostałych pierwiastków ma raczej niewiele.
Po dokładnym umyciu ciała możemy przejść do drugiej kąpieli, tej leczniczej. Powinna ona mieć temperaturę ok 36-38st. C i trwać od 10-15 min. na początku stosowania kąpieli do maksymalnie 30 min.
No i teraz najważniejsze, ile soli dodać do kąpieli. Nie może być jej za mało, ponieważ nasza kąpiel nie będzie miała właściwości leczniczych (co najwyżej relaksujące), oraz nie możemy dodać jej zbyt dużo, ponieważ możemy się trochę zbyt odwodnić i wysuszyć skórę.
W przypadku kąpieli kosmetycznych stężenie soli powinno wahać się w przedziale 0,1-0,5%, co daje nam od 0,2 do 1kg soli na pełną wannę wody, czyli średnio 200l. Jest to właśnie kąpiel o właściwościach głównie relaksacyjnych.

Kiedy chcemy zażyć kąpieli leczniczej musimy zwiększyć stężenie do 1-5%, czyli odpowiednio 2 do 10 kg soli na wannę. Kąpiele lecznicze wykonujemy w seriach po ok 1-2 zabiegi w tygodniu. Seria obejmuje ok 10 kąpieli, jednak kiedy np. wystąpi u nas biegunka konieczne jest przerwanie serii, z powodu ryzyka odwodnienia.
Przeciwwskazaniami do zabiegów jest nietolerancja wysokich temperatur, świeże uszkodzenia skóry, choroby serca i niewydolność krążenia, choroby nerek, ciąża i choroby nowotworowe.

poniedziałek, 8 października 2012

pszczółki, pszczółki...

No i wreszcie się udało, kupić wosk pszczeli! Prawdziwy, naturalny, z pasieki.
Wygląda pięknie, twarda bryła w kolorze złotego miodu i zapach też lekko miodowy...po prostu cudo!
Już niedługo przyjdzie czas na mydło miodowe i woskiem pszczelim. A na pierwszy ogień masła do ciała w kostkach z masłem shea, olejem z kokosów i woskiem właśnie:) może już dziś zacznę...

czwartek, 4 października 2012

Po przerwie...

Po kilkudniowej przerwie melduję, że powstało kolejne mydło! Tym razem peelingujące kawowe z olejkiem cynamonowym :)
kolor wspaniały - jak czekoladka, o zapach obłędny.
Niestety gotowe będzie dopiero za cztery tygodnie, po okresie leżakowania.


A teraz obiecany tekst na temat otrzymywania mydła.
Mydło możemy otrzymać trzema sposobami: na zimno, na półgorąco i na gorąco.
Metodę na zimno wykorzystują zazwyczaj osoby produkujące mydło w domu. Polega ona na podgrzaniu wszystkich składników do temperatury 45-55st. C, a następnie dokładnym zmieszaniu ich i wylaniu do formy. Proces zmydlania rozpoczyna się w trakcie mieszania składników i trwa nadal w czasie leżakowania mydła w formie.
W metodzie na półgorąco składniki po zmieszaniu (tak jak w metodzie na zimno) ogrzewa się. Proces neutralizacji zachodzi szybciej pod wpływem ciepła i kończy się przed formowanie mydła w formie. Takie mydło nie wymaga długiego leżakowania.
W metodzie na gorąco wszystkie składniki umieszcza się w jednym naczyniu, a następnie razem ogrzewa, co powoduje przebieg reakcji zmydlania. Po zakończonej reakcji(czyli przereagowaniu całego wodorotlenku) mydło takie jest gęstsze od robionego na zimno i nie daje się wylać do formy. Metodę tą stosuje się przemysłowo, a mydła formuje za pomocą pras. 
I jeszcze jedna sprawa dotycząca przemysłowego wyrobu mydła! Między innymi stosuje się tu metodę na gorąco, gdyż pozwala na oddzielenie powstałej w procesie gliceryny. Mydła kupione w drogerii zazwyczaj są jej całkowicie pozbawione lub zawierają minimalna ilość, w odróżnieniu od mydeł ręcznie robionych.

środa, 26 września 2012

mydło

Zgodnie z obietnicą teraz trochę o tym czym jest mydło.
Mydło, z chemicznego punktu widzenia, jest solą wyższych kwasów tłuszczowych i silnej zasady. Otrzymuje się je w reakcji tzw. zmydlania, czyli reakcji zasady z tłuszczem 1) lub kwasami tłuszczowymi 2).

1) tłuszcz + NaOH = mydło + gliceryna
np.
tristearynian gliceryny+ 3 NaOH = 3 C17H35 COONa + gliceryna


2) kwas + zasada -> sól + woda
np.
C17H35COOH + NaOH -> C17H35COONa + H2O

Najczęściej spotykamy się z mydłami sodowymi - twardymi, potasowymi - mydło szare i magnezowymi - mydła w płynie, szampony i płyny do kąpieli.
Jak widać z reakcji, korzystniejsza jest reakcja zasady z tłuszczem, ze względu na obecność gliceryny w gotowym produkcie (chyba, że jest ona "zabierana" w celu dalszej sprzedaży, w trakcie otrzymywania tak jak to ma miejsce podczas przemysłowej produkcji mydła).
Gliceryna pozostająca w gotowym mydle nadaje mu właściwości nawilżające. Sama gliceryna jest substancją higroskopijną, czyli posiadającą zdolność wyłapywania i wiązania cząsteczek wody z otoczenia i tak samo zachowuje się w naskórku powodując jego nawilżenie.
Metody otrzymywania mydła w kolejnym poście. Jeżeli ktoś miałby jakieś pytania do tematu to proszę o komentarze, postaram się na wszystkie odpowiedzieć :)

poniedziałek, 24 września 2012

Pachnące pomarańczem...

Kolejne mydło zrobione!
Tym razem przyszedł czas na pachnące pomarańczowe ze skórką pomarańczy i olejkiem eterycznym. Póki co w dalszym ciągu trwa proces zmydlania w formie, a jutro wieczorem krojenie i leżakowanie 4 tygodnie. Po tym czasie będzie można wypróbować, już mam ochotę je odpakować...
Po pokrojeniu zrobię kilka fotek i wrzucę na bloga.

sobota, 22 września 2012

Problemy rozwiązane...

Trochę było problemów z blogiem, ale już wszystko ok i można pisać:)
Dla wszystkich którzy nie wiedzą czym z punktu widzenia chemii jest mydło będzie coś później (obiecuję) ale na początek ostrzeżenie: RĘCZNIE ROBIONE MYDŁA WCIĄGAJĄ JAK NP. JEDZENIE SŁONECZNIKA, ALBO DOBRA KSIĄŻKA! jak się już zacznie to nie sposób przestać..(wiem po sobie:)  )
Po zrobieniu pierwszego mydła obiecywałam sobie, że następne powstanie dopiero po tym jak przetestuję to pierwsze, czyli po okresie leżakowania - 4 tygodni. Taaa....
Dzień później zrobiłam następne, a tydzień później (kolejny wolny weekend w pracy) kolejne dwa:)
Ręcznie robione mydła są wspaniałe 100% naturalne, każde jest inne tak jakby każde miało swoją duszę i własny charakter! A możliwości tworzenia coraz to nowych rodzajów, wyglądów i zapachów sprawia, że jak się zacznie wymyślać to chyba nigdy nie skończą się pomysły.
Właśnie dlatego, ze pomysłów jest ogrom, mydła cudowne, a moc przerobowa znajomych i rodziny ograniczone ;) postanowiłam "podzielić się" swoimi mydłami i już niedługo będą dostępne na początek pewnie na allegro.
Na bieżąco postaram się pisać o swoich nowych "mydlanych dzieciach" i wrzucać ich zdjęcia, co już niebawem rozpocznę.
Będę też wdzięczna za wszelkie pomysły na nowe rodzaje mydeł lub ich zapachów

wtorek, 18 września 2012

Pierwszy post na moim blogu, czyli jak to się zaczęło...


Odkąd pamiętam interesowała mnie chemia, do tego stopnia, że w domu urządziłam sobie mini lab. Udało mi się zgromadzić sporo sprzętu laboratoryjnego i trochę odczynników (nie pytajcie jak ;)). Niestety większość rozdałam szkole i uczelni zostawiając sobie tylko trochę szkła na pamiątkę. Studiowałam chemie, ale to nie do końca było to, później zaczęła się przygoda z kosmetologią. Okazało się, że pomysł był trafiony i znalazłam to czego chciałam, powoli odkryłam w kosmetologii też swój nurt chemiczny, którym chcę podążać, a mianowicie kosmetykę naturalna, bez konserwantów, sztucznych zapachów, czy barwników. Takie małe "rękodzieła"! Wymyślałam własne receptury, od prostych dwuskładnikowych toników, po skomplikowane maski, peelingi i kremy...zabawa przednia:) ale czułam że to jeszcze nie do końca to...Pewnego dnia konieczność sprawiła, że musiałam zrobić kilka mydełek na promocje. Był to zwykły przetop z gotowej bazy ale całkiem mi się spodobało. Po wielu przemyśleniach i lekturach podjęłam decyzje, zacznę robić mydło sama, od podstaw, bez sztucznych dodatków, w 100% naturalne.

I TAK ZACZĘŁA SIĘ TA PRZYGODA, KTÓRA MAM NADZIEJĘ STANIE SIĘ JUŻ MOIM POMYSŁEM NA CAŁE ŻYCIE...